Ostatni punkt na mojej kolejowej trasie to Quebec. Francja w Kanadzie.
Najbardziej europejskie miasto w Ameryce Północnej i jedyne na tym kontynencie otoczone warownymi murami z cytadela na skarpie Cap Diamant.
Bezwzględnie trzeba pospacerować wąskimi uliczkami starego miasta pełnymi kafejek i restauracji, oglądając typowo europejskie miejskie kamieniczki.
Warto również przespacerować się po deptaku Dufferin Terrace i obejrzeć panoramę rzeki św. Wawrzyńca.
Inne miejsca do zobaczenia to Place Royale (rynek), Ratusz (Hotel de Ville), bazylika Notre Dame a także zamek Chateau de Frontenac (obecnie hotel) oraz Place d’Armes i Parade Square.
Na przedmieściach miasta w odległości 12km od centrum znajduje się wodospad Montmorency. Można do niego dojechać autobusem miejskim. Ma on 84 metry wysokości i 46 metrów szerokości i jest o 30 metrów wyższy niż Niagara.
Dookoła jest szereg kładek i ścieżek umożliwiających oglądanie wodospadu ze wszystkich stron. Można przejść mostem wiszącym nad samym wodospadem, można też zejść do jego podnóża.