Po 10 godzinnym locie z międzylądowaniem na tankowanie w Szarm el-Szejk, wysiadamy poźną nocą z samolotu.
Rozgwieżdżone niebo i przyjemny gorąc.
Jeszcze tylko kolejka do odprawy paszportowej, opłata 50$ i już mam kenijką wizę w paszporcie.
Transfer do hotelu, kolacja, prysznic i padam spac ;))